Opublikowano

Klimatyczna sesja w Opactwie Cystersów – Angelika i Marcin

Klimatyczna sesja w Opactwie Cystersów – Lubiąż

Dzisiaj zapraszam Was na relację z wyjątkowej sesji Angeliki i Marcina w przepięknym miejscu, a mianowicie w – opactwie Cystersów w Lubiążu.

Kocham naturę i uwielbiam fotografować młode pary na tle górskich szczytów czy w malowniczych dolinach. To te plenery najczęściej goszczą na moich zdjęciach. Jednak miejsce z tej klimatycznej sesji ślubnej od dawna było na mojej liście. Opactwo cystersów w Lubiążu cieszy się sporym powodzeniem wśród ślubnych fotografów. Zresztą nie ma się co dziwić. To niezwykle urokliwe miejsce z historią i duszą. Wnętrza opactwa zapierają dech w piersiach i wywołują zachwyt u każdego, kto widzi je po raz pierwszy. Barokowe sale przywołują na myśl sale balowe niczym z bajki. Często oglądałam zdjęcia z tego miejsca u kolegów po fachu i wiedziałam, że kiedyś ja również tam się wybiorę. Gdy zobaczyłam zjawiskową suknię ślubną panny młodej – Angeliki – od razu wiedziałam, że potrzebna będzie odpowiednia sceneria. Dlatego zaproponowałam im sesję w murach opactwa Cystersów. Z Angeliką i Marcinem znamy się już dłuższy czas. Miałam przyjemność być fotografem na ich ślubie. Gdy usłyszeli o sesji w Lubiążu, zgodzili się bez wahania, choć wymagało to od nas nieco dłuższej wycieczki.

Opactwo Cystersów w Lubiążu – idealne miejsce na sesję ślubną

Sesja w opactwie Cystersów rządzi się swoimi prawami. W takim miejscu nie da się od razu przejść do pracy. Niezwykła architektura, monumentalność tego zabytku sprawiły, że najpierw musieliśmy zwiedzić obiekt i wspólnie zachwycać się kolejnymi pomieszczeniami. W końcu po pewnym czasie mogliśmy przystąpić do robienia zdjęć. Angelika i Marcin  Świetnie wpasowali się w klimat opactwa. Elegancka suknia ślubna wyglądała spektakularnie w każdym kadrze, a przy tym pięknie podkreślała urodę panny młodej. Miłego oglądania!

 

suknia: Madonna.pl

Opublikowano

Romantyczna sesja w Tatrach- Rusinowa Polana

Miejsce w którym za każdym razem warunki mnie zaskakują a każdy wschód i zachód jest inny to właśnie Rusinowa Polana – niezwykłe miejsce w górach, gdzie światło gra główną rolę a widok z polany na prawdę zachwyca, rozciąga się tam przepiękny widok na Tatry Bielskie oraz Tatry Wysokie! Tam właśnie wybraliśmy się na romantyczną sesję o wschodzie słońca z Gosią i Filipem. Dlaczego sesje wykonujemy o wschodzie ? Dlatego, że jesteśmy na polanie praktycznie sami a wschodzące słońce na prawdę robi wrażenie. Dodam, że sam spacer na polankę jest mało męczący, więc jeśli marzy Wam się sesja ślubna w Tatrach np właśnie na  Rusinowej Polanie to chętnie spędzę z Wami czas ! Sami zobaczcie czy warto. Miłego oglądania!

Tatrzański Park Narodowy

Opublikowano

Monika i Adrian – Oberwanka

Nie będę się tutaj dużo rozpisywać bo zdjęcia mówią same za siebie! Niesamowite wesele Moniki i Adriana tam był prawdziwy ogień! Buzia sama się uśmiecha przy oglądaniu zdjęć, bo Monika zaraża niesamowitą pozytywną energią. Uśmiech nie schodził im z twarzy cały dzień, a wtedy dla mnie fotografa to sama przyjemność fotografować taką parę młodą! w skrócie, przepiękne małe druhenki które można powiedzieć na chwilę skradły show! Przyjaciele i rodzina którzy byli niesamowitym wsparciem! Klimatyczny kościółek i do tego sala – Oberwanka w Łostówce. Coś więcej?! no pewnie! Ekstra Pinkifotobus przy którym zrobiliśmy krótką sesję o zachodzie słońca. Dawno nie bawiłam się tak świetnie! Zapraszam do oglądnięcia relacji.

Restauracja Oberwanka 

Fotobus Pinkifotobus 

Opublikowano

Martyna i Paweł – ślub na Rusinowej Polanie

 

Fotografować ślub w górach- to było moje marzenie! W końcu się udało.

Martyna i Paweł młodzi znad morza którzy zdecydowali się na ślub w Zakopanem, bo bardzo kochają góry.

Nie byłoby w tym jednak niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że… sami pochodzą ze Szczecina! To nie pierwsza taka sytuacja, której jestem świadkiem. Wyobrażacie to sobie? Mieszkać tak blisko morza, a na ślub wybrać się na drugi koniec Polski? Wydaje się, że większość par w takiej sytuacji zdecydowałaby się na ślub na plaży. A ci młodzi nie tylko przyjechali tutaj na sesję, ale swoją przysięgę złożyli na tle Tatr. Spójrzcie sami. Ten widok zapiera dech w piersiach.

Czyż może być piękniejszy ślub w górach?

Przyznam się, że na miejscu ogarnęło mnie ogromne wzruszenie. Czym innym jest sesja ślubna w górskiej scenerii, czym innym osobista przysięga wypowiedziana na tle tatrzańskiej panoramy. Namawiam z całych sił: jeśli kochacie góry i uzyskacie zgodę na ślub w plenerze, koniecznie zdecydujcie się na taki ruch. Emocje gwarantowane!

Ślub na Rusinowej Polanie – nowożeńcy na szlaku

Do ślubu młoda para przygotowywała się w góralskich domkach Javorina Zakopane. . Już ten pierwszy punkt programu był niezwykły. Klimat, jaki obecny był w domkach, oraz atmosfera, którą wprowadzali Martyna i Paweł, a także ich najbliżsi, były po prostu nie do podrobienia. Swoboda i życzliwość gospodarzy spowodowały, że czułam się, jakbym znała wszystkich od zawsze. Później wyruszyliśmy na ceremonię ślubną na Rusinowej Polanie. Wszyscy goście udali się z nami, nawet ci najmłodsi! Widok był niesamowity. Niestety na końcówce szlaku spadł deszcz, nie popsuło to nastrojów wręcz z uśmiechami na twarzy przeczekaliśmy aż ulewa minie, dokładnie po chwili wyszło słońce. Tak dokładnie! Po każdej burzy wychodzi słońce, wszystko było im pisane! A zatem – jeśli marzycie o ślubie w górach, nie wahajcie się. Martyna i Paweł pokazali, że się da. Pomimo burzowych chmur! Teraz kolej na Was. Zapraszam do oglądania

 

Opublikowano

Wesele- Magdalena i Jakub

To już ostatni wpis w tym roku, nie będzie podsumowania bo nigdy nie mogę się za to zabrać i nie mogę zdecydować jakie zdjęcia wybrać … Ten rok był bardzo szalony, ciągła niepewność i strach.. każdemu z nas obecna sytuacja popsuła plany. Ale pomijając to, że korona dała nam wszystkim w kość to ten czas jednak był niezwykle piękny.  Cieszę się tym, że prawie każdemu z Was udało się zorganizować cudowny ślub i wesele, czy było liczne czy skromne z najbliższymi to i tak było wyjątkowe. Było dużo uśmiechów, dużo łez.  Spotkałam ludzi z którymi czułam się jak byśmy się znali od lat, a na weselach z Wami czułam się jak w domu. Dzisiaj pokażę Wam kolejne szalone wesele tym razem Magdalena i Jakub. Po raz kolejny w przepięknym miejscu bo sakramentalne tak powiedzieli w kościele MB Częstochowskiej w Czerwiennem a impreza odbyła się w Hotelu Bachledówka, po raz kolejny będę bardzo polecać ten hotel przepyszne jedzenie i bajeczne widoki! Magda zadbała o każdy detal, suknia, garnitur i kwiaty wszystko do siebie idealnie pasowało. Uśmiech nie schodził im z twarzy przez cały wieczór. Nie mogę pominąć ich cudownej córeczki która wyglądała równie pięknie jak pani młoda. Zresztą zobaczcie sami. Zapraszam Was do oglądnięcia zdjęć z tego cudownego dnia.

Suknia: Madonna Suknie Ślubne 

Miejsce : Hotel Bachledowka 

Dekoracja Ślubna: Dekoart 

Muzyka: Dj Yanush 

 

Opublikowano

Sesja w górach – Kasia i Łukasz

Sesja w górach – Kasia i Łukasz

Ta sesja była dla mnie niezwykłym wyzwaniem – nie tylko dlatego, że odbywała się w górach, ale również dlatego, że modelami były osoby z branży. Tak, Kasia i Łukasz są filmowcami, więc możecie sobie wyobrazić, jaką tremę miałam przed realizacją zdjęć. Fotografie wykonywaliśmy na Nosalu – to szczyt w Tatrach Zachodnich, leżący pomiędzy Doliną Bystrej a Doliną Olczyską . Specyfika tego szczytu i towarzysząca nam rewelacyjna pogoda pozwoliły wykonać sesję, której rezultaty możecie obejrzeć w galerii.

Magiczna sesja na Nosalu o wschodzie słońca

Plener ślubny w górach zawsze zdaje egzamin. Naturalne piękno, bajeczne pejzaże i klimat, którego nie można spotkać nigdzie indziej – tym właśnie wyróżniają się góry. A Nosal? Ten szczyt jest wyjątkowy. Nic dziwnego, że Kasia i Łukasz przyjechali tu aż z Podlasia. Nosal to szczyt skalisty i rozległy, co daje zarówno spore możliwości eksperymentowania ze zdjęciami, jak i wiąże się z małymi niedogodnościami… Jest to góra często odwiedzana przez turystów, a wiadomo – sesja ślubna wśród obcych ludzi nie jest możliwa. Postanowiliśmy więc wybrać porę dnia, w której na szczycie było pusto.

Tak, wyszliśmy wczesnym rankiem, a na miejsce dotarliśmy akurat na wschód słońca! Pogoda nam sprzyjała, niebo było bezchmurne, więc mogliśmy się cieszyć fenomenalnymi widokami. Wy też możecie to zobaczyć – udało się uwiecznić pięknie wschodzące słońce i parę młodą na jego tle. Kasia miała wianek i bukiet, co dodawało jej dziewczęcego uroku, a Łukasz prezentował się bardzo elegancko. Tworzą piękną parę i cieszę się, że mogłam wykonywać dla nich zdjęcia w tak bajecznym plenerze.

Plener ślubny w Tatrach – wyzwanie, które warto podjąć

Sesja w górach zawsze jest wyzwaniem. Zmienna pogoda i możliwość nagłego deszczu pomimo zapowiadanego słońca utrudniają zaplanowanie zdjęć i wiążą się z ryzykiem nieudanej sesji i koniecznością improwizowania. Góry są nieprzewidywalne, jednocześnie emanując urokliwym pięknem, które przyciąga turystów i pary młode, pragnące właśnie w nich realizować sesje ślubne. Na szczęście Tatry nie zawiodły nas tym razem i pozwoliły na wykonanie zdjęć, które odzwierciedlają piękno tych gór, doskonale harmonizujące z pięknem państwa młodych. Zapraszam Was do obejrzenia zdjęć z tej sesji i – jeśli planujecie sesję w górach – z chęcią wrócę na Nosal i wykorzystam jego potencjał po raz kolejny.

Kwiaty i wianek:  Kwiaciarnia Krokus Jabłonka

Film ślubny: Filmowi 

Opublikowano

Wesele w Willi Tadeusz – Joanna i Jarosław

Wesele w Willi Tadeusz – Joanna i Jarosław

Po raz kolejny miałam okazję wrócić do Lanckorony, tym razem na ślub cywilny Joanny i Jarosława. Wesele odbyło się przy basenie w pięknej Willi Tadeusz schowanej w środku lasu. Piękne widoki drzew, zieleni i lasu sprawiają, że jest to wręcz wymarzone miejsce na ślub w plenerze. Wokół willi panuje niezwykle ciepła i domowa atmosfera, do której z wielką przyjemnością mogłam wrócić.

Dzień tak długo wyczekiwany

Ale wróćmy do naszych bohaterów. Joanna i Jarosław – dodam że to dwójka mega pozytywnych ludzi, którzy  długo szukali swojego wymarzonego miejsca na ślub cywilny. Gdy przypadkiem trafili na Lanckoronę, od razu zdecydowali się tam pojechać. To była miłość od pierwszego wejrzenia! Długo nie czekając zarezerwowali termin na wesele w Willi Tadeusz. Przez całe wesele gościom towarzyszyła dobra muzyka, niezapomniane zabawy oraz pyszne jedzenie.

Romantyczna Lanckorona

Nic dziwnego, że Joanna i Jarosław wybrali to miejsce. Lanckorona to mała wieś położona w spokojnej i cichej lokalizacji. Skryta w dolinie, schowana między wysokimi sosnami wioska zaskoczyła gości swoją tajemniczością. W samej miejscowości można od razu się zakochać. Piękne uliczki, drewniane stare domy oraz zielone tereny przyciągają swoją magią. Dotarcie do niej jest nie lada wyzwaniem, jednak na końcu wąskiej drogi czekała pięknie oświetlona Willa Tadeusz. Pojawiając się tutaj po raz kolejny mogłam poczuć się jak w bajce.

Miłość od pierwszego wejrzenia

Willa Tadeusz to idealne miejsce do organizacji bajkowych wesel w stylu rustykalnym i boho. Ta pierwsza propozycja wystroju najbardziej spodobała się parze młodej. Jak dla mnie był to strzał w dziesiątkę! Naturalne i tradycyjne ozdoby pięknie podkreśliły charakter Joanny i Jarosława, a dodatkowo świetnie prezentowały się na zdjęciach. Okolica pensjonatu jest doskonałym miejscem na ślub i wesele w plenerze. Malownicze widoki w wyjątkowy sposób podkreślają eleganckie stroje pary młodej.

 

Już wcześniej wspomniałam o klimacie wesela, który wspaniale prezentuje się na zdjęciach. Wystrój sprawił, że było spokojnie i bardzo swojsko. Wszystkie elementy tego dnia były zgrane perfekcyjnie. Jak widać, ślub w Willi Tadeusz można zorganizować w swoim ulubionym stylu i cieszyć się jego pięknem ze swoją drugą połówką. Joannie i Jarosławowi przez cały wieczór towarzyszył uśmiech na twarzy. Życzę im takiego uśmiechu każdego kolejnego dnia!

Zachęcam Was do oglądania zdjęć, które pięknie pokazują miłość tych dwojga wspaniałych ludzi.

Kwiaty: Ładne Kwiatki 

Suknia: Madonna

Dekoracje: Your Wedding & Party

Opublikowano

Plener Ślubny Rusinowa Polana Katarzyna i Wojtek

 

Plener ślubny Rusinowa Polana – Katarzyna i Wojtek

Kulturowy wypas owiec, aromatyczne oscypki i co najważniejsze: zapierające dech w piersiach widoki na najwyższe tatrzańskie wierzchołki. Mowa oczywiście o Rusinowej Polanie, jednym z najpiękniejszych punktów widokowych, położonym między Gęsią Szyją a Gołym Wierchem. Zawsze uważałam ślub w Zakopanem za coś magicznego, a od dłuższego czasu chodziła mi po głowie sesja w Tatrach. Za sprawą Kasi i Wojtka wizja ta miała szansę się urzeczywistnić, przynosząc w dodatku niesamowite efekty. Zobaczcie sami!

Sesja w górach o wschodzie słońca

Ślub w górach odznacza się niezwykłym klimatem, a jego najpiękniejszą dekoracją jest otaczająca natura. Razem z Kasią i Wojtkiem postanowiliśmy uwiecznić te wyjątkowe chwile w Zakopanem, a dokładniej na terenie Rusinowej Polany, z której rozpościera się przepiękny widok na Tatry Bielskie oraz Tatry Wysokie.

Tamtejsza panorama górska prezentuje się zjawiskowo o każdej porze dnia. Z Kasią i Wojtkiem postanowiliśmy spotkać się o samym świcie, gdyż to właśnie wschód słońca oddaje najpełniej niezwykłą aurę tego miejsca. Niosło to też ze sobą inną zaletę, a mianowicie mniejszą liczbę turystów. Rusinowa Polana to bardzo popularny plener w Tatrach m.in. dlatego, że spacer do niej uchodzi za przyjemny i mało męczący. Nie oznacza to jednak wcale, że taka sesja w górach to proste zadanie.

Plener w Tatrach dla wytrwałych

Muszę przyznać, że Kasia i Wojtek wykazali się ogromnym zaangażowaniem i perfekcyjnym przygotowaniem. Wyzwaniem nie była bowiem wczesna pobudka, lecz dotarcie do celu wraz z transportem garderoby ślubnej. W górach nie ma mowy o szpilkach, a na szczycie, pomimo przypływu zmęczenia, trzeba jeszcze stanąć przed obiektywem. Teraz jednak jestem pewna, że dla tych efektów było warto! Dziękuję Wam za ten miło spędzony czas.

Opublikowano

Sesja ślubna w Chorwacji – Gosia i Andrzej

Sesja ślubna w Chorwacji – Gosia i Andrzej

Dzisiaj pokażę Wam kilka kadrów które udało mi się zrealizować na wakacjach! Chorwacja to przepiękny kraj, urzekający m.in. widokiem piaszczystych plaż, krystalicznie czystą wodą, zabytkowymi budowlami oraz smakiem świeżych owoców morza. Gdy dowiedziałam się, że Gosia i Andrzej planują urlop w tym samym czasie co ja, w naszych głowach od razu zrodził się pomysł sesji ślubnej na Riwierze Makarskiej. Słoneczna pogoda, głębia Adriatyku oraz orzeźwiająca bryza morska dały nam dużo energii i zainspirowały do działania. Zobaczcie sami, jakie efekty przyniosła sesja w Chorwacji!

Plener ślubny w samym centrum Dalmacji

Środkowa Dalmacja słynie z typowo śródziemnomorskiego klimatu, dlatego byliśmy przekonani, że tego wyjątkowego dnia pogoda nam dopisze. To jedna z wielu zalet, które niesie ze sobą sesja za granicą. Odpoczywaliśmy w jednym z najbardziej znanych rejonów Chorwacji, który obejmuje wyjątkowo urokliwe, portowe miasteczka, takie jak Podgora czy Makarska. To właśnie na tamtejszych plażach, z których rozpościerał się widok na Adriatyk, gdzie odbyła się sesja ślubna.

Romantyczna sesja nad morzem

Ogromna popularność sesji nad morzem bierze się z wyjątkowej scenerii. Odznacza się ona bowiem niczym niewymuszonym romantyzmem. Nie inaczej było w przypadku Gosi i Andrzeja. Co prawda, zaskoczył nas silny wiatr, ale jak się później okazało zaowocował on niesamowitymi efektami na zdjęciach.Doskonale czułam się w roli fotografa za granicą, odkrywając nowe miejsca, uwieczniając piękno natury, ale co najważniejsze: ciesząc się tymi wyjątkowymi chwilami razem z Gosią i Andrzejem. Dziękuję Wam za ten cudowny czas i pełne zaangażowanie. Ten wypad wiązał się nie tylko z potrzebnym odpoczynkiem, ale przyniósł niesamowite efekty w postaci tej sesji ślubnej. Zapraszam do oglądnięcia!